piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 6

Zbliżył się do mnie i mnie uderzył krzyknąłem tylko ,,Laura uciekaj!" i dalej już nic nie pamiętam.
                                                                                      Laura
Uciekałam ile sił w nogach,gdy dobiegłam do drzwi wyjściowych próbowałam je otworzyć tyle że były zamknięte.Błagam otwórzcie się mówiłam szarpiąc za klamkę jednak ani drgnęły.Słyszałam kroki Harrego na schodach by po chwili zobaczyć go tutaj.Podszedł do mnie i złapał mnie za włosy mówiąc:
-Nie słuchałaś się mnie to teraz za to zapłacisz.
Bałam się go.Wyglądał jakby chciał mnie zabić teraz w tej chwili.Zeszliśmy można powiedzieć że pod ziemię.Otworzył jakieś drzwi i wrzucił mnie tam po czym sam wszedł do środka:
-Teraz tu będziesz siedzieć,a i są inne zasady.Nie odzywasz się nie pytana,nie wolno ci płakać ani krzyczeć,nie wychodzisz z tego pomieszczenia.Zrozumiano?!
-Tak.-Odpowiedziałam cicho.
Szarpnął mnie ostatni raz za włosy i wyszedł.Zamknął drzwi na klucz pięknie teraz to już na pewno nie spotkam Zayn'a ani Niall'a.Było tu ciemno pomimo tej jednej żarówki na górze co nie dawała za dużo światła.Za drugimi drzwiami była łazienka i tyle.Ani jednego okna ani nic.Usiadłam przy ścianie i podkurczyłam nogi,a ja głupia go polubiłam.Chwilę potem usłyszałam czyjeś kroki po schodach i w drzwiach pojawił się Harry.Chwycił mnie za włosy i zaprowadzi do innego pomieszczenia.Przy drzwiach była położona lina i taśma.Co on chce mi zrobić?!Zaczęłam się go na prawdę bać.Ciągnąc mnie za włosy prowadził mnie w głąb pomieszczenia.Zatrzymał się przy jakiś belkach do których były przyczepione skórzane pasy.Kazał stanąć mi na dolnej belce i unieść ręce do góry.Wziął przyczepił najpierw jedną rękę potem druga i to samo z nogami:
-Tylko spróbuj uronić jedną łzę a pożałujesz.
Powiedział i zakleił mi usta taśmą po czym zaczął ładować mi mocne ciosy w brzuch.Nie mogłam powstrzymać łez.Same lały mi się z oczy.Gdy tylko on to zobaczył uderzył mnie w policzek po którym wrócił do swojej ostatniej czynności.Po około pięciu minutach skończył oczywiście w trakcie były przerwy na uderzenie w twarz.Odpiął mnie i znowu ciągnąc za włosy zaprowadził do mojego wcześniejszego miejsca pobytu.Puścił moje włosy i rzucił mną o podłogę.Wychodząc powiedział:
-Nie chciałem tego robić,lecz sama mnie do tego zmusiłaś.
Widać było na jego twarzy smutek.Usłyszałam to co powiedział jednak starałam się na to nie zwracać uwagi.Zaraz potem pobiegłam do łazienki i stojąc nad kranem plułam krwią.Doprowadził mnie do takiego stanu w którym wydawało mi się,że zaraz umrę.Ciekawe gdzie są Niall i Zayn.Przemyłam twarz wodą i wyszłam.Położyłam się na plecach i patrzyłam w sufit.Jak na razie to było moje jedyne zajęcie bo tu do roboty nic nie było.W ustach dalej czułam smak krwi.Co sprawiało,że choć nie chciałam o tym myśleć,myślałam.
                                                                                 Niall
Obudziłem się w piwnicy naszego domu,ale gdzie jest Zayn i Laura?Popatrzyłem w około jednak nigdzie ich nie widziałem.Jak on coś jej zrobi to go zabiję.Niech tylko podniesie na nią rękę.Chwilę później do piwnicy wrzucili Zayn'a.Bez zastanowienia podbiegłem do niego.Wyglądał strasznie jedno oko miał podbite i cały był poobijany.Próbowałem go obudzić,ale udało mi się to dopiero po pięciu minutach:
-Gdzie ja jestem?
-W piwnicy.
-A jest tu Laura?
-Nie.
-Jak ja mogłem do tego dopuścić?
-To nie twoja wina.
-Niall ona zginie i to dlatego,że nie umiałem jej uchronić.-Powiedział dużo ciszej ze łzami w oczach.
-Wiem coś wymyślę obiecuję.-Mówiąc to usiadłem obok niego.
Wiedziałem jak się to skończy.Prędzej czy później ją zabiję Zayn też to wie.Czyli takie to uczucie,gdy wiesz że stracisz  bliską ci osobę,której nie widziałeś całe życie jednak nie możesz nic z tym zrobić.Nie byliśmy dobrymi braćmi i ja i Zayn to wiemy.Ale nie takie zakończenie,ja na to nie pozwolę.Podszedłem do drzwi i zacząłem walić w nie krzycząc:
-Wypuście nas stąd!!!
Drzwi otworzył Harry.Jak tylko go zobaczyłem uderzyłem go pięścią w twarz,a chwilę potem zaczęliśmy się bić.Gdy Zayn się obudził dołączył do mnie.Walka była zacięta aż w końcu Harry złapał mnie za bluzkę.Jak tylko to zrobił Zayn chciał go uderzyć jednak powiedziałem mu,że nie warto.Harry popatrzył się na mnie i powiedział:
-Nie radził bym jeśli chcesz by twoja młodsza siostra żyła.
-Jak jej coś zrobisz zabiję cię!
-Za późno.-I podniósł rękę by mnie uderzyć.
-Harry.-Krzyknął Zayn.
-Ta?
-Puść Laurę i Niall'a a weź mnie.
-Zayn co ci odbiło.
-To jest rola najstarszego.Bronić młodszych.-Powiedział cicho.
Wtedy Harry wyciągną zza spodni broń.Zbliżył się do Zayn'a i wycelował.Nie mogłem kontrolować łez.Słyszałem tylko jak mówi ,,przepraszam" i broń strzeliła.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz